- bez marnowania czasu
Nic, co naprawdę jest czegoś warte, nie przychodzi lekko. Ta sama zasada dotyczy pożądanych zmian w życiu. Konieczna będzie weryfikacja własnych przekonań, przyjrzenie się swoim postawom z innej perspektywy, pożegnanie się ze znanymi (aczkolwiek destruktywnymi) sposobami postępowania. To czasem boli. Terapia poznawczo-behawioralna z założenia jest jednak ograniczona w czasie i z reguły zamyka się w 12-15 spotkaniach, więc nie może być mowy o marnowaniu cennych minut. Trzeba pracować!
- z wykorzystaniem wykresów, testów, diagramów, tabelek
Chaos to zjawisko niechciane i nielubiane. O wiele skuteczniej pracuje się, gdy można dysponować sprawdzonymi i efektywnymi narzędziami. Służą one uporządkowaniu zebranych informacji, wyłanianiu nowych oraz obrazowaniu zachodzących procesów. Stanowią swoistą mapę na drodze do zmiany.
- w atmosferze współpracy
Naczelną zasada w psychoterapii poznawczo-behawioralnej jest "empiryzm oparty na współpracy". Oznacza ona, że klient jest partnerem dla terapeuty. To on dysponuje wiedzą na temat swoich problemów. Psychoterapeuta natomiast uzupełnia ją wiedzą ekspercką na temat funkcjonowania ludzkiej psychiki. Dopiero takie połączenie sił pozwala osiągnąć zamierzony cel.
- wykracza poza godzinne spotkanie w gabinecie
Psychoterapia nie może ograniczać się do jednej sesji w tygodniu. Żeby była naprawdę skuteczna, pracować nad sobą trzeba cały czas. Praca osobista, zwana niekiedy zadaniami domowymi, służy przyspieszaniu zachodzących procesów i wdrażaniu nowych zachowań w życiu codziennym. W końcu to przecież w realnym świecie, a nie w gabinecie, klient ma funkcjonować jako lepsza wersja siebie.